Marta
Piękna historia Pani Marty:
„Z otyłością zmagałam się właściwie od zawsze, nigdy nie miałam normalnej wagi, zawsze było coś „na górkę”. Niekiedy mniej, a niekiedy więcej. W podstawówce i w liceum trenowałam siatkówkę więc aktywnie uprawiałam sport a mimo to i tak miałam nadwagę. Dopiero kiedy wyjechałam z narzeczonym na studia, co wiązało się z tym że mamusia przestała dla mnie gotować tylko trzeba było samemu sobie radzić udało mi się schudnąć i ważyłam wtedy 60-62 kg. To by mój sukces życiowy jeżeli chodzi o wagę. Ale niestety nie trwało to zbyt długo… W między czasie przeprowadziliśmy się do Gdańska i niedługo potem zaszłam w ciąże, w której przytyłam 26kg. No i właściwie moja walka z nadwagą zaczęła się dopiero po porodzie.
Nie mogłam zrzucić zbędnych kilogramów, stosowałam przeróżne diety, zaczynając od Dukana, poprzez dietę kapuścianą, aż w końcu sama próbowałam sobie ułożyć jadłospis,jadłam dużo nabiału, jajek bo myślałam że nabiał odchudza, zawsze na próżno, zawsze kilogramy wracały, niekiedy ze zdwojoną siłą. Aż w końcu przestałam się ważyć. Trwało to ok 3 lat a kilogramy nadal przybywały. Co jakiś czas stawałam na wadze i coraz bardziej popadałam w depresję. Aż w końcu postanowiłam udać się do dietetyka, ale jak znaleźć dobrego nie znając miasta, ludzi którzy korzystali z tego typu porad? Postanowiłam zaufać ludziom którzy wypowiadali się na forach internetowych i tak oto trafiłam na Panią Dominikę.
I to była najlepsza decyzja jaką mogłam podjąć w ostatnim czasie. Umówiłam się na spotkanie i już na pierwszej wizycie Pani Dominika sprowadziła mnie na ziemię. Wytknęła mi moje błędy żywieniowe. Zrobiła mi wszystkie pomiary, pokazała mi czego mam za dużo, przeprowadziła ze mną wywiad, czyli co lubię jeść, czego nie lubię, w jakich godzinach jem itd. Starałam się wszystko powiedzieć ale wiadomo, w jednej chwili człowiek nie jest w stanie wszystkiego sobie przypomnieć. Na początek dostałam przykładowy jadłospis bo na ten właściwy, indywidualny musiałam poczekać kilka dni. Jak wyszłam z gabinetu to się popłakałam. Jak ja mogłam doprowadzić się do takiego stanu?! Miałam mętlik w głowie. No ale nic, zacisnęłam zęby i powiedziałam sobie, że dam radę!
Od następnego dnia zaczęłam stosować jadłospis. Kilka dni później dostałam na maila mój indywidualny jadłospis. Było w nim wszystko opisane, kiedy mam jeść, w jakich proporcjach i jak przyrządzać dania. Zawsze myślałam, że porady i żywienie się pod okiem dietetyka łącza się z dużymi wydatkami. Ale nie, nie były to drogie dania, takie normalne, wiadomo, pierwsze zakupy są droższe, bo trzeba było kupić podstawy, niektóre rzeczy pozamieniać np. ryż biały na brązowy itp. i przede wszystkim było smacznie. To co mi nie smakowało to Pani Dominika podpowiadała na co można zamienić, także było ok. No więc zaczęłam stosować jadłospis. Na początku ciężko mi było się przyzwyczaić bo musiałam gotować dwa obiady, dla męża i dziecka i dla siebie. Miałam wrażenie, że ciągle siedzę w kuchni, ale trwało to chwilę.
Następną wizytę miałam po miesiącu, w tym czasie postanowiłam się w ogóle nie ważyć. poszłam na spotkanie, Pani Dominika znów zrobiła mi pomiary i… SZOK 5kg mniej! Byłam przeszczęśliwa! Jadłospis zmieniałam kiedy dany mi się znudził. I tak z miesiąca na miesiąc waga spadała. Czułam się doskonale, lekko, nie czułam się przejedzona. A ile radości było we mnie jak musiałam wymienić garderobę z rozmiaru L-XL na S-M.
Po czasie mogę stwierdzić, że Pani Dominika nauczyła mnie prawidłowo odżywiać się. A teraz parę słów o Pani Dominice, bardzo miła, ciepła i konkretna osoba. Nie jest po to by „głaskać po głowie” a po to by doradzić co dobrze a co źle robimy. udziela odpowiedzi na każde pytanie, wysyła na badania by sprawdzić czy danej osobie nic nie dolega by ewentualnie zmienić jadłospis. Wszystkim osobom, które zmagają się z nadwagą i chciałyby zrzucić zbędne kilogramy polecam Panią Dominikę.”
Dziękujemy ?